31-03-2025 07:39

Fast fashion – ukryta cena tanich ubrań. Jak przemysł modowy niszczy środowisko?

Zużyte tekstylia to od wielu lat zmora środowiska naturalnego. Dodatkowo w ostatnim czasie znacząco rozwinął się przemysł typu „fast fashion”, czyli produkcja i dystrybucja dużej ilości, aktualnie modnych ubrań, słabej jakości i w niskich cenach.

Kiedyś nowe kolekcje pojawiały się w sklepach sezonowo, tj. 4 kolekcje rocznie. Obecnie producenci typu „fast fashion” potrafią wprowadzać nowe produkty w ogromnych ilościach nawet co dwa tygodnie. Trend zapoczątkowała firma ZARA, a w ślad za nią podążyły pozostałe „sieciówki”. Ten model biznesowy rozwinął się jeszcze bardziej, czego przykładem jest marka Shein.

Niestety z masową produkcją wiążą się problemy środowiskowe i etyczne. Marki wprowadzające ogromną ilość ubrań na rynek, aby zminimalizować koszty masowej produkcji przenoszą swoje szwalnie do Państw gdzie nie są w pełni szanowane i egzekwowane prawa człowieka. Najgłośniejszym problemem jest zatrudnianie dzieci oraz głodowe stawki, nie zapewniające pracownikom godnych warunków życia. Podobnie pozyskanie materiału do wytworzenia odzieży odbywa się bez poszanowania praw człowieka i przy złym zarządzaniu środowiskiem naturalnym. Uprawa bawełny pochłania ogromne ilości wody, ale też używane są w bardzo dużej skali środki owadobójcze oraz nawozy, które są przyczyną skażenia gleby i wód powierzchniowych.

Według danych Fashion Transparency Index, aż 20% z ubrań wyprodukowanych na masową skalę, na rynek europejski i amerykański nie zostaje nigdy sprzedana i staje się odpadem. Marki modowe „fast fashion” rzadko przejmują się odpowiednim zagospodarowaniem niesprzedanych produktów.

W 2021 r. udostępniona została fotografia ukazująca bezkresne składowisko nowych, nigdy nie sprzedanych ubrań, wśród pustynnego krajobrazu pustyni Atakama w Chile. W Chile znajduje się jeden z największych portów wolnocłowych w Ameryce Południowej, dlatego pozbycie się niesprzedanej odzieży jest tam tańsze niż jej odpowiednie zagospodarowanie. Obecnie znajduje się tam największe na świecie nagromadzenie wyrzuconej odzieży. Każdego roku na składowisko trafia około 56 000 ton tekstyliów, tworząc góry toksycznych odpadów.

Odpowiedzialne za taką degradacje środowiska są bezpośrednio firmy nierespektujące standardów środowiskowych, a pośrednio My, będąc konsumentami ich produktów! Nie jest proste zrezygnowanie z przystępnych cenowo ubrań w celu zapobiegania problemom, których nie widzimy na co dzień w swoim otoczeniu. Mimo to warto się zastanowić, zanim zdecydujemy się na zakup kolejnego swetra, czy kolejnej pary butów. Zamiast podążać za chwilowymi trendami, warto inwestować w ubrania, które będą trwałe i funkcjonalne. To przyczyni się do bardziej zrównoważonego stylu życia.

ARTYKUŁ : ZWIĄZEK GMIN ZAGŁĘBIA MIEDZIOWEGO